Wstręt do jedzenia
Witam serdecznie, mam 1,5 rocznego synka zdrowego i uśmiechniętego, jednak problemem jest jedzenie, do którego z moich obserwacji ma wstręt. Nie jest wstanie połykać niczego, np. zupki zmielonej nawet na papkę, chleba, kanapki itp. Przy podawanych potrawach dławi się i ma odruchy wymiotne, przy tym płacze, wyrywa się. Jedynym posiłkiem, który je ze smakiem jest deser monte i chrupki kukurydziane. Chętnie chrupie paluszki i bardzo dużo pije. Próbowałam karmić go na wiele sposobów, ale nic nie pomaga. Waży 12.5 kg, wyniki ma dobre, w kale nie ma żadnych pasożytów. Co robić?
Witam, z tak krótkiego opisu nie mogę jednoznacznie stwierdzić, co może być przyczyną problemów z jedzeniem u Pani synka. Wygląda jednak na to, że w którymś momencie przy rozszerzaniu diety dziecka popełniono błąd w postaci braku konsekwencji w podawaniu zdrowych posiłków. Maluch nie chciał jeść, ale dostawał w zamian to, co chciał czyli deserek i chrupki. To bardzo częsty błąd popełniany przez rodziców. To zrozumiałe, że wydaje im się, iż lepiej żeby dziecko zjadło cokolwiek niż miałoby by być głodne. Jednak ciągłe przyzwalanie na takie grymaszenia skutkują właśnie tym, że maluch uczy się, że wcale nie musi jeść zdrowych posiłków i zawsze wyjdzie na swoim.
Nie wolno pod żadnym pozorem zmuszać dziecka do jedzenia. Pisze Pani, że synek płacze i wyrywa się przy próbach karmienia. Oznacza to, że w jest w jakimś stopniu zmuszany i ta sytuacja jest dla niego bardzo stresująca. Dziecko zmuszane siłą do jedzenia nowych potraw nigdy ich nie polubi, gdyż będzie się to wiązało dla niego z przykrym doświadczeniem. To, że nie chce połykać, dławi się i ma odruch wymiotny świadczy właśnie o tym, jak wielki jest to dla niego stres. Jeśli je chrupki i paluszki, to znaczy, że nie ma problemu z gryzieniem stałych pokarmów. On po prostu pokazuje „nie zmuszajcie mnie, bo prędzej się rozchoruję niż to zjem!”
Dziecku w czasie spożywania posiłku potrzebna jest spokojna atmosfera. Jedzenie ma się kojarzyć z przyjemnością. Proszę dać mu wybór. Nie chce jeść? Niech nie je. Chce coś innego? Proszę bardzo, ale jedynie z puli zdrowych posiłków.
Najlepiej jakby słodycze, chrupki, paluszki i inne mniej zdrowe przekąski na czas nauki zdrowych nawyków żywieniowych w ogóle zniknęły z domu. Rodzice muszą też swoją postawą dawać przykład, gdyż dzieci uczą się przez naśladownictwo. Dlatego przestrzeganie zasad zdrowej diety przez dorosłych jest bardzo ważne w kształtowaniu nawyków żywieniowych dziecka. Żadne dziecko nie polubi brokułów i łososia, jeśli widzi, że tata zajada się codziennie frytkami z ketchupem czy pizzą.
Przy wprowadzaniu nowości do jadłospisu dziecka najważniejsze są spokój i konsekwencja. Często zdarza się, że za pierwszym razem maluch nie polubi nowego produktu. Może nie polubić też za piątym razem, ale za dziesiątym może się udać. Ważne, by się nie zrażać do tego, że dziecko odmawia zjedzenia czegoś, nie złościć się, nie krzyczeć, tylko ze spokojem zjeść swoją porcję na jego oczach pokazując, że jest smaczne i za kilka dni ponowić próbę podania tego samego.
Pisze Pani, że dziecko bardzo dużo pije. Jeżeli są to soki i słodkie napoje, to one również mogą być przyczyną braku apetytu. Zawierają dużo cukru, który daje energię, ale na krótko i sprawia, że człowiek za chwilę znów ma ochotę na coś słodkiego. Do picia radzę podawać zwykłą wodę, niesłodzone herbatki oraz soki rozcieńczone wodą w proporcji co najmniej 1:1.
Pani synek nie ma niedowagi, to znaczy, że pod względem energetycznym nie jest niedożywiony i nie ma poważnego powodu do niepokoju. Nie znam całego jego jadłospisu, więc trudno mi stwierdzić czy brakuje mu niektórych witamin i minerałów, co również może negatywnie wpływać na apetyt. Nie napisała też Pani od kiedy występuje ten problem z jedzeniem i czy wcześniej dziecko jadło normalnie.
Małe dzieci często mają tak, że przez jakiś czas chcą jeść wyłącznie jeden lub kilka produktów czy potraw. To jest zupełnie normalne, o ile nie trwa miesiącami. Jeśli ulubionym produktem nie są jedynie słodycze czy niezdrowe przekąski, to w pewnym stopniu można na to przyzwolić.
Podsumowując, radzę przyjrzeć się baczniej temu, co jest przyczyną takiego zachowania u Pani synka. Czy rzeczywiście ma „wstręt” do jedzenia, jak to pani opisała, czy po prostu nie ma apetytu, bo podjada chrupki i pije słodkie soki? Jeśli to pierwsze, to być może potrzebna będzie uważniejsza obserwacja i konsultacja z psychologiem, gdyż problem leży w psychice dziecka. Jeśli problemem są błędy dietetyczne, to stopniowo i ze spokojem zmieniając nawyki całej rodziny na pewno uda się problem rozwiązać.
mgr Alicja Hojda
Dietetyk
Przeczytaj także: Złe nawyki żywieniowe u dziecka