banner

Czy podwieczorki w przedszkolu są zdrowe?

Autor: Alicja Hojda

Wielu rodziców stara się, alby ich dzieci odżywiały się zdrowo i nie jadły słodyczy. Dlatego często narzeka się na przedszkolne menu, a zwłaszcza na słodkie podwieczorki. Czy rzeczywiście są one złe, to kwestia po pierwsze tego, z czego się składają, a po drugie, tego, co było podane dziecku na pozostałe posiłki.

Trzeba mieć też świadomość, że podwieczorek to jedyny posiłek w ciągu dnia, który nie musi być pełnowartościowy. Jest to dla dziecka „deser” po głównym posiłku dnia, przekąska, która nie ma na celu zaspokojenia głodu lecz zapewnienie dodatkowego zastrzyku energii przed pełnowartościową kolacją. Owoce, budyń, kisiel, galaretka, owocowy jogurt/koktajl czy drożdżowe ciasto własnego wypieku doskonale się sprawdzą w tej roli. Pod warunkiem jednak, że pozostałe posiłki były dobrze zbilansowane. Bo gdy dziecko na śniadanie dostaje słodkie czekoladowe płatki z mlekiem, na drugie śniadanie serek waniliowy, a na obiad ryż z jabłkami, to słodki podwieczorek będzie już zdecydowanie przekroczeniem dziennego zalecanego limitu spożycia cukru. Jadłospis dziecka powinien być zrównoważony. Jeśli słodkie danie było na obiad, np. naleśniki z serem, albo na śniadanie pieczywo z dżemem, to na podwieczorek powinno się podać już coś bardziej wartościowego, np. kanapki z pieczoną szynką i warzywami. Jeśli dziecko zjadło na obiad zupę i całe drugie danie, to oczywiste jest, że na podwieczorek nie będzie chciało jeść kanapek, tylko coś skromniejszego, mniej obciążającego układ pokarmowy, a przede wszystkim smaczniejszego. Każdy z nas ma czasem ochotę na „małe co nieco”. I tu właśnie jest miejsce na słodki podwieczorek. Aby jednak był równocześnie zdrowy, musi spełnić kilka warunków. Przede wszystkim powinien być świeży, zrobiony „domowym sposobem” z jak najmniejszym dodatkiem cukru (sacharozy). Najlepszym rozwiązaniem są desery na bazie świeżych owoców, których często nie trzeba już dosładzać. Podwieczorek nie powinien być też zbyt obfity, aby maluch zdążył zgłodnieć do kolacji. Zdecydowanie trzeba wystrzegać się dawania dzieciom w ramach podwieczorku słodyczy takich jak: batoniki, wafelki, ciastka i cukierki. Nie ma w nich nic wartościowego i nie uczy to dziecka prawidłowych nawyków żywieniowych.

Często zdarza się, że dzieci nie chcą jeść obiadu, a chętnie zjadają podwieczorki. Powinno być tak, że podwieczorek to swojego rodzaju nagroda po zjedzonym obiedzie. Nie jest dobrą praktyką dawanie niejadkowi deserów „bo przecież coś musi jeść”. To tylko utwierdza go w przekonaniu, że nie musi jeść wartościowych posiłków. Maluch, który nie tknął obiadu wtedy, kiedy jadły go inne dzieci powinien mieć zaproponowane zamiast słodkiej przekąski ponownie danie obiadowe.

Oceniając przedszkolny jadłospis trzeba mu się przyjrzeć całościowo. Jeden słodki posiłek w ciągu dnia jest jak najbardziej dozwolony (pod warunkiem, że po powrocie do domu dziecko nie dostaje słodyczy). Gdy jest ich więcej i powtarza się to w każdym tygodniu, należałoby zwrócić się do osoby odpowiedzialnej za jadłospis, by go skorygowała.

Ważne jest, aby pamiętać, że przedszkolne posiłki są układane tak, by zapewnić dziecku 75% dobowego zapotrzebowania energetycznego. Oznacza to, że w domu maluch zjada już tylko kolację.

mgr Alicja Hojda
Dietetyk

Przeczytaj także: Co powinien pić nasz przedszkolak?

Zobacz także:

Kategorie

Pierwszy w Polsce kurs programowania dla dzieci, gdzie uczymy tworząc prawdziwe programy, a nie gry.
Sklep przepisy-dla-dzieci.pl
Pomysłowe prezenty dla dzieci. Sklep w Warszawie.