Owoce a karmienie piersią
Każda mama karmiąca piersią zadaje sobie pytanie, czy każde owoce są zdrowe dla jej dziecka karmionego piersią. Ogólne stwierdzenie, że „owoce są zdrowe” im nie wystarcza. I słusznie, gdyż istnieją owoce, których w czasie karmienia piersią należy unikać.
Owoce korzystne w czasie karmienia piersią
Uważa się, że smaki, które mama jada w produktach, przedostają się do dziecka przez mleko matki i pozwalają mu się do nich przyzwyczaić. Dlatego ważne jest, by mama karmiąca piersią jadła jak najwięcej produktów, także owoców, gdyż im więcej ich je, tym większe prawdopodobieństwo, że dziecko będzie je lubiło w przyszłości. A to z kolei oznacza zdrowsze dziecko, mniejsze ryzyko nadwagi i otyłości i mniejsze ryzyko zachorowań na niektóre choroby nowotworowe.
Najnowsze badania dowodzą również, że owoce są korzystne także po urodzeniu dziecka. W czasie odstawiania dziecka od piersi i wprowadzania stałych pokarmów (ale już po pierwszych próbach z kleikami), jedzenie owoców znacznie ułatwia ten proces. Warunek jest jeden: jeśli wprowadzany jest stały pokarm w postaci np. brzoskwini, matka także powinna jeść nieco więcej brzoskwiń niż normalnie.
Pierwszymi owocami w diecie dziecka mogą być także jabłka. W następnej kolejności – około siódmego-dziewiątego miesiąca życia – można wprowadzić porzeczki, maliny lub jagody. Dobrze jest wprowadzać każdy nowy pokarm pojedynczo i w niewielkich ilościach i przez kilka dni obserwować dziecko.
Owoce całkowicie bezpieczne od początku karmienia piersią i w ciąży to:
• jabłka,
• banany,
• brzoskwinie,
• gruszki,
• porzeczki,
• agrest.
W pierwszych tygodniach karmienia piersią należy raczej uważać na owoce. Przez pierwsze trzy miesiące życia dziecka, matka nie powinna jeść:
• truskawek,
• cytryn,
• poziomek,
• czereśni,
• wiśni,
• moreli,
• pomarańczy,
• grejpfrutów,
• owoców suszonych
Świeże owoce mogą uczulić dziecko i wywołać u niego alergię. W niektórych przypadkach mogą także podrażnić układ pokarmowy dziecka, wywołać bóle brzuszka czy kolkę jelitową. Niezalecane są także w czasie karmienia piersią owoce suszone, ze względu na to, że są konserwowane chemicznie. Owoce cytrusowe natomiast nie tylko uczulają, ale także zawierają sztuczne substancje konserwujące, które na pewno nie będę korzystne dla dziecka. Konserwanty dodaje się po to, aby owoce „przetrwały” transport z odległych plantacji. W związku z tym, że nasze rodzime owoce nie muszą być transportowane na tak duże odległości, są bezpieczniejsze dla dziecka. Należy jednak pamiętać, że jeśli "nasze" owoce pojawiają się na polskich półkach sklepowych poza sezonem, także mogą zawierać konserwanty.
mgr inż. Beata Smulska
Dietetyk
Przeczytaj także: Rzepa