Aspartam - nasz cichy zabójca
Kto z nas nie słyszał o produktach typu „light”? Kto nie stosował ich w czasie odchudzania? Słodkie napoje bijące nam po oczach wielką etykietą 0 kcal tudzież niskokaloryczne, wspaniałe jogurty i galaretki, a jednak tak samo słodkie…. Przyczyną jest zawartość substancji popularnie określanej mianem słodzika. Cudowne, białe tableteczki pomocne w odchudzaniu… Częsty zamiennik cukru białego u diabetyków. A jaka jest prawda? Czy warto podawać takie produkty naszym dzieciom? Czy to dobry sposób na zmniejszenie masy ciała?
Aspartam, potocznie słodzik, to bardzo groźna substancja występująca pod kodem E951. Czym tak naprawdę jest? To związek chemiczny rozkładający się w organizmie na fenyloalaninę oraz kwas asparaginowy. Dodatkowym produktem metabolizmu jest toksyczny metanol. Dowiedziono związek stosowania słodzika z późniejszymi zaburzeniami neurologicznymi. Wyniki badań naukowych nie mają ku temu żadnych wątpliwości. Aspartam może powodować stwardnienie zanikowe boczne, epilepsję, a nawet stwardnienie rozsiane. Diabetycy także powinni go unikać, gdyż może znacznie pogorszyć ich stan zdrowia. Wśród badanych stosujących słodzik zaobserwowano zmęczenie, towarzyszące temu bóle i zawroty głowy, nudności, bezsenność, depresje czy utratę pamięci. Mówi się również o związku stosowania aspartamu z występowaniem nowotworów, co dowiodło odbyte badanie na szczurach. Aspartam to toksyczna substancja, a jednak tak wszechobecna. Ze względu na wszechobecnie panujące dyskusje bezpiecznego stosowania aspartamu producenci kryją go pod wieloma nazwami handlowymi, takimi jak: NutraSweet, Equal, Spoonful, Equal-Measure, Sugar Free czy Canderel . Gdzie możemy go znaleźć? Prócz słodkich napojów typu „light” występuje w gumach do żucia, napojach izotonicznych, wodach smakowych, lekach, jogurtach, galaretkach, drażetkach, polewach do ciast, majonezie, musztardzie, napojach mlecznych, środkach przeczyszczających, a nawet w rozpuszczalnej kawie czy herbacie.. Dlaczego wobec tego tylu producentów dodaje go do swych produktów? Jest niedrogą substancją i daje efekt, jakiego oczekujemy. Nadaje słodki smak, a jego kaloryczność jest równa zeru. Nikt z producentów nie zamieni go na jakiś droższy, zdrowy środek. Jednakże sami mamy wpływ na to, co spożywamy. Czytajmy etykiety i ulotki leków. Jeden środek na ból gardła będzie miał w składzie aspartam, inni już nie, a który wybierzemy zależy tylko od nas. To my jesteśmy odpowiedzialni za zdrowie swoje i naszych bliskich.
Aspartam to bardzo groźna substancja, według mnie można go określić mianem cichego zabójcy. Odkłada się w naszych organizmach, a skutki jego stosowania mogą być katastrofalne. Nowotwory czy stwardnienie rozsiane, to przewlekłe choroby, z którymi trudno walczyć. Dbajmy o profilaktykę i zdrowie bliskich każdego dnia.
Co zatem powinniśmy stosować? Jakie substancje słodzące są bezpieczne? Wiele osób używa miodu, jako zamiennika. Fakt- na pewno jest zdrowszy niż cukier biały jednakże pamiętajmy o wysokiej kaloryczności, prawie 2x większej niż cukru białego.
Innym wykorzystywanym sposobem na dosładzanie jest korzeń lukrecji. Jego znikoma ilość nadaje słodki smak i według diabetologów nadaje się do stosowania przez cukrzyków. Jednakże kobiety w ciąży, osoby cierpiące na nadciśnienie tętnicze tudzież choroby nerek muszą już o nim zapomnieć, więc też nie jest on idealną alternatywą.
Cukier brązowy powszechnie używany za zdrowszy, to także mit. Zawiera on 97% czystej sacharozy także jego stosowanie mija się z celem. Inną kontrowersyjną substancją jest stewia. To naturalny środek wydobywany ze słodkich liści rośliny występującej na terenie Paragwaju i Brazylii. Teoretycznie wydaje się być bezpieczny, organizm ludzki go w pełni rozkłada. W dodatku jedna łyżeczka sproszkowanych liści stewii porównywalna jest do szklanki cukru. Mimo to nie jest kaloryczna ani nie służy wystąpieniu próchnicy. Wykazuje też działanie bakteriobójcze i przeciwzapalne. Wydawałoby się, że to idealny środek i zamiennik cukru. Skąd wobec tego powstałe kontrowersje? Z początku podejrzewano, iż glikozydy stewiolowe (składnik liści i łodyg stewii) są rakotwórcze i niebezpieczne dla kobiet w ciąży oraz rozwijającego się zarodka. Jednakże EFSA wprowadziło stewię, jako dodatek do żywności uznając ją za bezpieczny środek przy odpowiedniej stosowanej ilości- 4mg/kg m.c. Komisja Europejska ustaliła bezpieczną dawkę, co świadczy o panującym ryzyku jej przedawkowania… Stąd powszechne kontrowersje i dyskusje. Z jednej strony środek polecany dla cukrzyków oraz dla nas wszystkich, a z drugiej ryzyko przedawkowania.
Jest jednak jeszcze jeden naturalny środek, według mnie bezpieczniejszy i polecałabym go swoim pacjentom. Mowa o ksylitolu (cukrze brzozowym) wytwarzanym z kory brzozy. Warto zauważyć, iż nasz organizm sam w sobie w pewnych ilościach wytwarza ksylitol. Jest on także bezpieczny dla diabetyków ze względu na czternastokrotnie niższy indeks glikemiczny. Nie jest substancją toksyczną, nie ulega rozkładowi w zagrażający sposób oraz dobrze się wchłania. Polecany jest także w przypadku osteoporozy, gdyż zwiększa mineralizację kości. Przy okazji wzmacnia odporność, działając antybakteryjnie. Nie widzę przeciwwskazań w jego stosowaniu. Oczywiście z rozsądkiem, gdyż każda substancja w nadmiernych ilościach może szkodzić. Jest na pewno stokroć bezpieczniejszy od aspartamu, którego jestem całkowitą przeciwniczką. Korzystajmy z bezpieczniejszych alternatyw albo całkowicie odstawmy substancje słodzące. Nie tak trudno nauczyć się pić gorzką kawę czy herbatę…;)
Sandra Kucharska
Dietetyk
Przeczytaj także: Czy bakalie są dobre na wszystko?