6 letni niejadek
Witam, Jestem matką 6 letniej Inez. Inez Urodziła się w Wielkiej Brytanii i nadal tutaj mieszkamy. Gdy odwiedziłam lekarza z zapytaniem czy wszystko ok, odpowiedziano mi, że dobrze waży, rośnie więc nie widzą problemu, wyrośnie z tego, zaznaczam, że to było ok.3 lat temu. Potrzebuję porady czy udać się z nią do jakiegoś specjalisty czy może jej zachowanie jest całkiem powszechne w jej grupie wiekowej? Od kiedy skończyła rok, ograniczyła się do kilku produktów, które spożywa i to jest jej całe menu:
- parówki z wieprzowiny, tylko wybrane, jakbym kupiła inne to nie zje, jak lekko pęknie też nie zje. Dodam, że jak jedziemy do Polski to bierzemy jej te parówki na zapas.
- biały chleb tostowy ( i to tylko jej wybrany innego nie zje)
- białe bułki, również wybrane
- kurczaki/nuggets w panierce ( najchętniej z MCDonalda z innego Fastfood-a już nie zje, oczywiście wypady do takich jadłodajni ograniczam do minimum raz w miesiącu)
- frytki, również wybrane, za jasne- źle, za ciemne źle, za miękkie- źle, za twarde źle i mogłabym jeszcze tak długo
- ryba w panierce, również wybrana
- tzw. fishcake (ryba zmielona w panierce)
- naleśniki tylko z czekoladą,
- makaron ilość znikoma jedna łyżka na obiad. Makaron bez żadnych sosów itp.
- jabłko bez skórki,
- jogurty
- mleko,
- oczywiście słodycze. Z moich obserwacji, jej to siedzi w głowie, ostatnio byliśmy na wczasach i posmarowała sobie białą bułkę masłem….to nie było jej masło i od razu miała odruch wymiotny. Cały okres na wczasach jadła tylko bułki, naleśniki i jabłko. Jeżeli nuggetsa, który nie pasuje jej „wzorcowi” to nawet nie poliże, powącha. To jest dziecko dość uparte, Ona wie że jak nie zje śniadania/ obiadu to nic więcej nie dostanie i nawet nie próbuję naciągnąć nas na inne przekąski. Ostatnio przyuważyłam, że chowa jedzenie wciśnie w kanapę, schowa w serwetkę i wyrzuci do kosza itd. Gdy spytałam dlaczego to robi, stwierdziła, że nie chce jeść i że na nią będę krzyczeć. Przyznam się szczerze, że nie raz się podirytowałam gdy po raz kolejny odmawia posiłku. Lekcję odrobiłam już staram się nie krzyczeć i nie namawiać do jedzenia. Chce to je nie chce to nie je. Nadmienię również, że mój syn lat 8, jest podobny choć je troszkę więcej od niej to również wydziwia i ograniczył się do pewnych produktów. Moje pytanie brzmi.
Czy jest powód do obaw?
Czy problem tkwi w niej czy może gdzie indziej?
Może Ona napatrzy się na swego brata, który wydziwia i robi to samo? Czy jest to sygnał by się udać do specjalisty? Pozdrawiam serdecznie A.
W przypadku niejadków, powinno się zacząć od sprawdzenia parametrów rozwoju. Jeśli rozwój jest prawidłowy, a dziecko wesołe, pogodne, uśmiechnięte i chętne do zabawy to nie ma się absolutnie czym przejmować. U dzieci występowanie „syndromu” Tadka niejadka jest częstym zjawiskiem z którego dzieci zazwyczaj wyrastają. Ciężko jest dać rodzicom niejadków gotową receptę na to aby, dziecko zaczęło jeść. O ile z dzieckiem nie dzieje się nic złego to najskuteczniejsze jest po prostu przeczekanie tego okresu, ponieważ większość dzieci z tego wyrasta. Jednak do tego niezbędna jest wytrwałość i konsekwencja.
Najczęstszym błędem rodziców w żywieniu dzieci jest zmuszanie do jedzenia lub wręcz wywieranie presji na dziecko. Rodzice często szantażują dziecko lub wykorzystują jedzenie jako karę czy nagrodą. Takie zachowanie uczy dziecko traktowania posiłków jako sposób na zdobycie nagrody lub jako przykry obowiązek. Jeśli córka odmawia posiłku to należy traktować jej decyzję jako coś normalnego. Po skończonym posiłku (około 20-30 minut) powinno się zebrać talerze bez komentowania, krzyków i próśb o jeszcze jedną łyżeczką np. „za mamusię”. Następny posiłek powinien być o zwyczajowej porze (dlatego dobrze jest ustalić stałe pory posiłków i trzymać cię rozkładu).
W międzyczasie oczywiście nie wolno podawać dziecku żadnych przekąsek. Jeśli pomiędzy posiłkami dziecko otrzymuje przekąski np. chrupki, wafelki, drożdżówki czy inne przekąski (często rodzice o nich zapominają i nie liczą ich jako posiłek) to nic dziwnego, że nie chce później jeść głównego posiłku. Bezpośrednio przed posiłkiem nie należy także podawać dziecku nic do picia, a zwłaszcza słodzonych napojów. Słodycze oczywiście mogą znaleźć się w jadłospisie dziecka jednak w ograniczony ilościach i w ramach posiłku np. podwieczorku, nigdy między posiłkami.
Warto również zadbać o wygląd serwowanych dań. Posiłki powinny być kolorowe i atrakcyjnie podane. Najlepiej jeśli będą to także nieduże porcje. Można również wzbogacić ich smak dodając różnego rodzaju zioła.
Z tego co Pani pisze w pytaniu jedną z rzeczy, które należy koniecznie zmienić jest sposób żywienia dzieci, ponieważ królują w nim produkty całkowicie bezwartościowe.
Warto zapamiętać i wcielić pewną zasadę, że to dziecko decyduje ILE zje, ale Rodzice decydują CO dziecko będzie jadło. Dieta dziecka powinna być urozmaicona i zawierać produkty ze wszystkich grup produktów spożywczych. W codziennym jadłospisie nie powinny się znajdować produkty, które nie maja praktycznie żadnych wartości odżywczych, a wręcz wywierają negatywne skutki dla zdrowia dziecka. Produkty spożywcze wysoko przetworzone powinno się wprowadzać do diety dziecka najpóźniej jak się da i powinny występować bardzo sporadycznie. W ciągu dnia dziecko powinno zjadać 4-5 posiłków i obowiązkowo każdy dzień powinien zaczynać się od śniadania. Przerwy pomiędzy posiłkami powinny wynosić około 2-3h. Optymalny czas ostatniego posiłku to około 2-3h przed snem. Warunkuje to odpoczynek i regenerację układu pokarmowego, lepszy sen oraz większy apetyt rano. Nieodłącznym elementem diety powinno być codzienne spożywanie świeżych warzyw i owoców. Poza tym w diecie dziecka nie może zabraknąć mleka, produktów mlecznych, mięsa, ryb oraz produktów zbożowych z pełnego przemiału. Podstawowym napojem zaspokajającym pragnienie dziecka powinna być dobrej jakości woda.
Jednak nie można wymagać od dziecka, aby jadło pełnowartościowe posiłki jeśli rodzice tego nie robią. Dzieci uczą się przez naśladowanie dorosłych, także i tego jak powinna wyglądać prawidłowa dieta.
Aby zmienić sposób żywienia Pani dzieci konieczne jest zmiana nawyków żywieniowych całej rodziny bez wyjątku. Tylko wtedy będzie to miało szansę powodzenia. Z pewnością jest to duża, wymagająca samozaparcia i wywrócenia do góry nogami dotychczasowego stylu życia zmiana, ale z pewnością zaowocuje ona poprawą stanu zdrowia i samopoczucia. Prawidłowa dieta jest istotnym elementem dla każdego człowieka jednak dla dzieci, które rosną i rozwijają się jest ona podstawą prawidłowego przebiegu tych procesów. Jeśli nie wie Pani jak powinna wyglądać pełnowartościowa dieta dziecka w wieku szkolnym warto skorzystać z porady specjalisty. Dlatego zachęcam do wizyty u dietetyka, który wyjaśni Pani zasady racjonalnego odżywiania się.
mgr Magdalena Uchman
Dietetyk
Przeczytaj także: Parówki w diecie dziecka